faszerowane jajka z groszkiem i boczkiem
Najbardziej ze wszystkiego nie lubię nie mieć czasu. Nienawidzę życia na wysokich obrotach! Owszem, potrafię się do takiego trybu życia dostosować, zwiększyć moją wydajność na 200%, wstawać o 4 rano żeby popracować i chodzić na rzęsach z niewyspania, ale taki tryb życia nie tylko wykańcza mnie fizycznie, ale też psychicznie – łapię wielkiego doła i, co gorsze, nie mam czasu, żeby poprawić sobie humor choćby tak banalną czynnością jak ugotowanie obiadu. Ostatnio za dużo było w moim menu szybkich obiadów, burgerów z budki i zamawianej pizzy… Stąd też ta kilkudniowa przerwa w blogowaniu. Dziś jednak po raz pierwszy od tygodnia wstałam wcześniej nie po to, żeby pracować, ale po to, żeby zrobić sobie śniadanie. Zadanie miałam utrudnione – w związku z tym, że wyjeżdżamy na weekend postanowiliśmy zrobić czystki w lodówce i niewiele w niej zostało. Udało mi się znaleźć kilka jajek, ostatnie plasterki wędzonego boczku, a w zamrażarce znalazła się resztka mrożonego groszku. I jak zawsze – z resztek wychodzą najlepsze rzeczy!
Do Wielkanocy jeszcze daleko, ale warto zapamiętać przepis, jeśli będziecie szukać kolejnych kreatywnych pomysłów na nafaszerowanie jajek :) Faszerowane jajka z groszkiem nie tylko prezentują się ślicznie (ten zielony kolor jest boski!) ale też smakują doskonale :)
Przepis polecany dla osób z insulinoopornością
Składniki:
- 3 jajka
- 1 łyżeczka masła
- 1/2 szklanki mrożonego groszku
- kilka kropel soku z cytryny
- 2 plasterki wędzonego boczku
- sól
- pieprz
Jajka gotujemy na twardo. Odstawiamy do ostygnięcia.
Groszek zalewamy wodą, solimy i gotujemy parę minut (aż się rozmrozi i zmięknie). Odcedzamy, przekładamy do blendera, dodajemy masło i miksujemy na gładką masę.
Jajka przekrawamy na pół, wyjmujemy żółtka, dodajemy do groszku i miksujemy razem. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem oraz sokiem z cytryny.
Farsz nakładamy do wgłębień po żółtkach.
Plasterki boczku układamy na zimnej patelni, podgrzewamy. Gdy zarumienią się z jednej strony, odwracamy na drugą. Przyrumienione plastry boczku zdejmujemy, odkładamy na papierowy ręcznik. Gdy lekko przestygną, łamiemy na kawałki i wbijamy w groszkowy farsz.
Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)