egg nog

Kto z Was jadał w dzieciństwie kogel-mogel? Żółtka z cukrem ubite na puszystą pianę, opcjonalnie z dodatkiem odrobiny kakao to klasyka czasów PRL, która popularna w Polsce była jeszcze na początku lat 90-tych. Obecnie odeszła w zapomnienie i mało kto już raczy się tą słodką przekąską. Często spowodowane jest to niechęcią przed surowymi jajkami, a często tych, którzy jeszcze nie próbowali odrzuca sama idea. No trzeba przyznać, że na pierwszy rzut oka nie brzmi to ciekawie, ale zapewniam Was, że kogel-mogel jest całkiem smaczny. Ma jednak jeszcze dodatkową wartość – świetnie działa na bolące gardło.

Egg nog to taki kogel-mogel, ale do picia. Bardzo popularny jest na zachodzie, szczególnie w okolicach świąt. W przeciwieństwie do swojego kuzyna z PRL jest bardziej płynny, puszysty i z dodatkiem procentów ;) Spotkałam się z dwoma sposobami przyrządzenia tego napoju. Pierwszy polega na dodaniu do żółtek ubitej już kremówki i odrobiny mleka – ta wersja jest jednak strasznie kaloryczna i ciężka. Druga, ta, którą osobiście wolę, polega na tym, że do jajek dodaje się jedynie odrobinę kremówki, nieco więcej mleka, a na koniec także ubite białka, które zapewniają napojowi puszystość. Całość przyprawia się gałką muszkatołową oraz alkoholem w postaci rumu i/lub brandy.

Egg nog niesłusznie nazywany jest w Polsce ajerkoniakiem. Ajerkoniak to gęsty, ciężki likier jajeczny, z którym egg nog ma niewiele wspólnego. Pije się go na zimno, w formie drinka, w przeciwieństwie do równie popularnego drinka o nazwie “Tom&Jerry”, którego podaje się w wersji na gorąco – ma dość podobny skład, ale przyrządza się go zupełnie inaczej.

W każdym razie – nie wiem czy egg nog ma właściwości lecznicze takie jak kogel mogel ale uznałam, że spróbuję ;) W końcu takie lekarstwo to sama przyjemność.

egg nog

Składniki (na dwie duże porcje):
- 2 jajka
- 2-3 łyżki drobnego cukru
- 100 ml śmietanki 30%
- 220 ml mleka 3,2%
- 50-100 ml rumu lub brandy (można wymieszać)
- gałka muszkatołowa

Jajka sparzamy wrzątkiem. Oddzielamy żółtka od białek. Przekładamy żółtka do miski i ubijamy na puszystą pianę. Gdy zmienią kolor na kremowo-biały dodajemy cukier i ubijamy jeszcze przez minutę. Do ubitych żółtek dodajemy śmietankę, mleko i alkohol, całość mieszamy do połączenia się składników. Przyprawiamy do smaku gałką muszkatołową.

Białka ubijamy na sztywno, a następnie łyżką mieszamy białka z pozostałymi składnikami. Całość chłodzimy.

Przed podaniem mieszamy egg nog raz jeszcze (odstawiony na dłuższą chwilę napój się rozwarstwia i na wierzchu tworzy się pianka). Przelewamy do szklanek. Dekorujemy startą gałką muszkatołową.

  • Aleksandra

    Jak byłam mała uwielbiałam kogel-mogel :) Jednak jutro wypróbuje Twój przepis na egg-nog, zobaczymy czy mi zasmakuje wersja z rumem :) Pozdrawiam

    • Liczę, że podzielisz się wrażeniami :) Smacznego!

  • oh, zawsze lubiłam kogel-mogel :) można jeszcze było dodać na przykład łyżeczkę soku z cytryny to była wersja cytrynowa :D ale coś czytałam czy oglądałam i pojawiał się egg nog to mnie intrygował i faktycznie najczęściej ajerkoniak podawany jest jako odpowiednik tego napoju. Z dziką radością w tym roku około-świątecznie wypróbuję Twój przepis – brzmi pysznie :3

  • Edyta

    A ja pamiętam z dzieciństwa ciepłe piwo z koglem-moglem :D
    PYCHOTKA!
    Grzeje się piwo w garnku, oddzielnie uciera kogel-mogel, wlewa się troszkę ciepłego piwa do kogla-mogla, żeby go zahartować i rozcieńczyć, a na koniec wlewamy to do garnka, podgrzewamy chwilkę i napój bogów gotowy :D
    Trzeba pamiętać, żeby tylko podgrzać piwo i później całość, nie może być za ciepłe ponieważ się zważy, a tego nie chcemy.
    Smacznego! :)

  • Alicja

    Zrobiłam egg nog według Twojego przepisu, słodki, kremowy, pyszny!! Idealny na takie zimowe wieczory :)