“Domowe kluchy – sprawdzone przepisy”

Autor: nieznany

Tytuł: Domowe kluchy – sprawdzone przepisy

Liczba stron: 99

Liczba przepisów: 81

Liczba zakładek “koniecznie zrobić!”: 25

Domowe kluchy to książka, jaką prawdopodobnie mogłaby napisać każda babcia, gdyby tylko jej się chciało. Babcie jednak wychodzą z założenia, że przepisy na kluski są tak banalnie proste, że każdy powinien się właściwie rodzić z umiejętnością ich przyrządzania, a nie uczyć się z książek kucharskich :) Dlatego, bądźmy szczerzy – umiejętność robienia domowych klusek pomału zanika. Kupujemy gotowce w sklepie, bo nie chce nam się babrać w mące i jajkach, wizja robienia klusek, pierogów, pyz i knedli jawi się nam często jako wyjątkowo trudne i pracochłonne zadanie. A tymczasem wcale tak nie jest, o czym sama przekonuję się coraz częściej. Między innymi także dzięki tej książce.


kluchy
 

Znalazłam ją w jednym z supermarketów, pośród góry rzuconych na promocji lektur. Kosztowała 8,99 zł, podobnie jak16 innych książki z tej serii. Ja zdecydowałam się na tę jedną, ale już teraz wiem, że przy kolejnej wizycie w tym markecie muszę koniecznie sprawdzić czy ostały się się także: “Omlety, naleśniki i racuchy”, “Przetwory” i “Muffiny”. W serii znajdziecie jednak także takie pozycje jak: “Zupy”, “Małże”, “Krewetki”, “Tapas”, “Sushi”, “Drób”, “Ciasta”, “Kuchnia marokańska”, “Kuchnia tajska”, “Wok”, “Dania na lato”, “Potrawy z patelni” oraz “Sosy i marynaty”.

Możecie zastanawiać się, dlaczego więc interesują mnie jeszcze tylko 3 inne książki z tak, wydawałoby się, ciekawej serii. Spieszę z wyjaśnieniem.


kluchy4
 

Jak wspomniałam na początku, książkę o kluskach mogłaby napisać każda szanująca się pani domu starszej daty, bowiem dla nich robienie klusek to żadna filozofia. Ot trochę jajek, trochę mąki… Babcie nie szukają genezy kluski, babcie nie zastanawiają się nad różnicą między kluską niemiecką, a kluską szwajcarską, babciom nie chce się za wiele tłumaczyć… Tak też napisana jest ta książka: lista składników + przepis. Zero wartości dodanych, zero informacji na temat tego czego możemy oczekiwać po efekcie końcowym, zero ciekawostek, historii… A ja kocham takie rzeczy w książkach! Dlatego strasznie żałuję, że tu ich nie ma i jeśli jeszcze kiedyś skuszę się na książkę z tej serii to tylko na taką, w której mniej więcej wiem, czego mogę się spodziewać po przepisach: muffinki, przetwory oraz omlety, naleśniki i racuchy.

Książka podzielona jest na 4 rozdziały: Makarony i łazanki, Kluseczki i kluski, Pyzy i knedle, Pierogi i pierożki. Znajdziemy w nich przepisy bardzo (najbardziej!) podstawowe, jak i te trochę bardziej rozbudowane i “ulepszone”. Np. koło przepisu na zwykły domowy makaron, znajdziemy też makaron razowy, szpinakowy czy żytni. Koło knedli z morelami znajdziemy knedle bawarskie (z dodatkiem grzanek) czy czeskie knedliki. Bez względu na to czy szukacie przepisu na kluski śląskie czy na gnocchi to z pewnością warto sprawdzić czy nie ma ich w tej książce.

Nie mam najmniejszych zastrzeżeń co do części merytorycznej – dokładny skład (a nie jak powiedziałaby babcia “na oko” ;)), opis przygotowań krok po kroku. Dotąd żaden przepis nie budził moich wątpliwości, ale przyznać muszę, że wypróbowałam jak dotąd tylko parę prostych przepisików, zobaczymy jak będzie z tymi trudniejszym :)


kluchy3
 

Książka wydana jest bardzo ładnie – sztywna oprawa, ładny papier, kolorowe zdjęcia. Szkoda tylko, że zdjęcia bardzo rzadko przedstawiają efekt końcowy. Częściej są to po prostu zdjęcia surowych składników. Tam jednak, gdzie znajduje się zdjęcie gotowego dania, jest ono zwykle bardzo apetyczne.

Wydawca z tyłu książki zostawił kilka stron na własne notatki – sama nigdy z tych stron nie korzystam. A Wy?


kluchy2
 

Spis treści podzielony jest na rozdziały i posortowany alfabetycznie. Jasno i przejrzyście.

Nie żałuję zakupu tej książki i sama pewnie nie raz będę z niej korzystać. Za tą cenę śmiało mogę polecić każdemu, zwłaszcza, że taki kluskojad jak ja, musi zadbać o to, by tradycja robienia kluch, klusek i kluseczek nie umarła! :)

——————————

W kwestii samego kupowania książek, podpowiem Wam jeszcze, że na stronie Cuponation.pl możecie trafić na ciekawe promocje i przeceny z różnych księgarni (i nie tylko). Warto czasami podejrzeć i skorzystać, zwłaszcza, jeśli tak jak ja na książki potraficie wydać fortunę :)

 

  • Też jestem kluskojadem…zaraziłam tym i moją rodzinę.
    Fajna książeczka i dziękuję za recenzję.
    Pozdrawiam :)

  • Bardzo podoba mi się Twój blog !! Dzięki za te wyczerpujące recenzje.