design, że palce lizać… odcinek 7

Ten odcinek będzie ciut inny, niż pozostałe. Wyjątkowo znajdziecie tu nie tylko przedmioty, które mają swoje zastosowanie w kuchni, ale też takie, które np. świetnie nadają się na świąteczny gadżet lub prezent pod choinkę. Co prawda przedmiotów kuchennych wciąż będzie tu mimo wszystko najwięcej – z przyzwyczajeń trudno zrezygnować ;)

Na początek trochę skandynawskiego designu od sklepu tendom.pl :)

Dwie ceramiczne miski z serii  Flume produkcji Pierrot Home Design w czerwono-białej kolorystyce świetnie wpasowują się w świąteczny klimat. Ozdobione są motywem jeleni (a może te renifery?) wśród drzew, który bardzo mi się podoba. Wszystko schludne, minimalistyczne – jak to w skandynawskim designie.


DSC_1092
 

Brzegi misek wykończone są czerwonym paseczkiem, z wyraźnymi przetarciami (oczywiście zamierzonymi :)). Przyznam, że pisząc o tym, że miski są ceramiczne, kieruję się tylko i wyłącznie informacją znalezioną na stronie, bo to co widzę pod przetarciami bardzo przypomina mi metal, jaki znam z babcinej miednicy :) Przetarcia dodają miskom charakteru i sprawiają, że moim zdaniem prezentują się jeszcze lepiej.


DSC_1095
 

Naklejka przyklejona do dna misek głosi, że miski nadają się do użycia w mikrofalówce, co trochę burzy moją metalową teorię. Dlatego też jestem skłonna uwierzyć w wersję z ceramiką. Niestety, naklejka ta głosi również, że miski nadają się do mycia w zmywarce. Otóż nie nadają się :( Boleśnie przekonała się o tym jedna z nich – po umyciu nadruk uległ uszkodzeniu i nie prezentuje się już tak ładnie, jak przed myciem. Dlatego też, choć miseczki są piękne i gorąco je polecam, to nie wierzcie naklejce i uważajcie – unikajcie zmywania ich w zmywarce!


DSC_1096
 

Drugim z przedmiotów, jakie otrzymałam od sklepu tendom.pl jest przeuroczy świecznik-lampionik. I bez zapalonej świeczki dodaje wnętrzu ciepła :) Składa się ze szklanej czasy, do której wstawiamy świeczkę oraz milusiego “sweterka” nakładanego na zewnątrz. Sweterek również ma skandynawski look i prezentuje się moim zdaniem znakomicie.


DSC_1107
 

Bardzo chciałam pokazać Wam zdjęcie jak wygląda lampion z zapaloną wewnątrz świeczuszką, niestety nie udało mi się zrobić takiego, które w pełni oddawałoby ten fajny klimat. A wygląda to tak, że światło wydobywa się nie tylko górą, ale też przebuja nieco przez materiał sweterka, nadając wnętrzu przytulny klimat.


DSC_1108
 

Tealight wsadzony do środka niestety się dość mocno przemieszcza przy ewentualnym przenoszeniu, dlatego jeśli planujecie lampionik przenosić z miejsca na miejsce polecam raczej inny rodzaj świeczek – niski i szeroki. Do statecznego użytku tealighty sprawdzają się doskonale :)


DSC_1109
 

“Sweterek” jest zdejmowany, dzięki czemu bez problemu umyjemy szklaną część lampionu lub w razie konieczności wypierzemy “sweterek” (tylko nie pierzcie w pralce sweterka ubrudzonego woskiem! – to się źle skończy dla pralki!)

Lampionik jest piękny i jestem przekonana, że jeszcze lepiej prezentowałby się w większym gronie :) Polecam gorąco!

 

tendom.pl

————————————————————————————————————————–

 

Zostając przy świątecznym klimacie, chciałabym Wam pokazać również porcelanowego bałwanka, który otrzymałam od sklepu koszyk-prezentow.pl. Ten bałwanek to była moja miłość od pierwszego wejrzenia – no bo sami powiedzcie, jak się w tym słodziaku nie zakochać? :)

DSC_1087
 

Bałwanek jest niczym innym, jak słojem na ciasteczka. Dość wysoki – razem z czapką licząc ma 23 cm, bez czapki – 13. Jest więc raczej pojemny i śmiało pomieści całą porcję domowej roboty ciasteczek.

DSC_1091
 

Słoik jest ceramiczny, dzięki czemu łatwo się go myje. Przykrywkę stanowi cała główka bałwanka – jest ona jednak tylko nakładana, przez co słoik nie jest szczelny i nie nadaje się do długiego przechowywania np. pierniczków które mają zmięknąć. Raczej odkrywa rolę podręcznej “miseczki” do której często się sięga. W sam raz jako świąteczna dekoracja w mieszkaniu :)

DSC_1088
 

To co podoba mi się w bałwanku najbardziej to detale – czapeczka i szal imitują wełnę (jest ścieg, włókna itp.),  są guziczki. Co prawda mina bałwanka nie jest już może tak szczegółowo wykończona, ale nic nie szkodzi bo bałwanek i tak jest przesłodki!

Od sklepu koszyk-prezentow.pl otrzymałam jeszcze dwa inne przedmioty. Pierwszy z nich również kojarzy mi się niejako ze świętami, dlatego uznałam, że byłby idealny na prezent pod choinkę dla… wielbicieli gry Monopoly.

DSC_1121
 

W moim rodzinnym domu tradycyjnie w święta coś grywaliśmy. Bywało różnie – czasami w kalambury, czasami w Scrabble, czasami łupaliśmy w karty, ale pamiętam, że graliśmy także w Monopoly. No dobra, muszę być z Wami szczera – nie do końca Monopoly, bo Eurobusiness lub Superbusiness – oryginalnego Monopoly dorobiłam się dopiero na studiach :D Niemniej jednak motywy z Monopoly takie jak “free parking” oraz “Mr. Monopoly” kojarzą mi się bardzo fajnie, dlatego spodobał mi się ten kubeczek :)

DSC_1119
 

Sama forma kubka nie wyróżnia się w żaden sposób, ale przecież nie o formę tu chodzi. Na zewnętrznej stronie mamy nadruk imitujący pole z planszy tej popularnej gry (u mnie “free parking”, ale w ofercie sklepu znajdziecie jeszcze “go to jail” oraz “in jail”), wewnątrz natomiast uśmiecha się do nas Mr. Monopoly. Do kubka dołączona jest przywieszka świadcząca o jego oryginalnym pochodzeniu.

DSC_1123
 

Kubeczek jest świetnym gadżetem dla osób, które tak jak ja z sentymentem wspominają grę w Monopol i wbrew powszechnej opinii wcale nie uważają, że ta gra niszczy przyjaźnie i rozbija małżeństwa ;)

Ostatni z przedmiotów które dostałam od koszyk-prezentow.pl nie ma już jednak nic wspólnego ze świętami. Oczywiście na upartego dałoby się jakoś go powiązać ze świąteczno-zimowym czasem. W końcu taki mlecznik może się świetnie przydać np. do rozgrzewającej kawy, gdy wracamy zmarznięci do domu :) Ale bez naciągania – mlecznik przyda się przez cały rok :)

DSC_1113
 

Tym razem mlecznik ma swój naturalny kształt – krowy :D Mi akurat trafiła się taka w kropki (ale nie “czarna krowa w kropki bordo” tylko biała, w kolorowe ciapki). Dlaczego w kropki? A dlaczego nie, skoro w gamie są także krowy w nutki lub krowy w motylki (?) :) Ktoś postanowił pobawić się designem i bardzo dobrze – byłoby przecież nudno, gdyby krowy występowały tylko w wersji w czarne łaty (choć i taką możemy kupić w sklepie).

DSC_1115
 

Pojemność krówki to 150 ml. Wnętrze mlecznika to porcelana, dzięki czemu dobrze się ją myje – wystarczy opłukać i gotowe. Ale radzę pilnować, by przypadkiem mleko wewnątrz nie stało zbyt długo i nie daj boże się popsuło – wymycie dokładne wszystkich zakamarków z krowich kopytek czy głowy może być problematyczne.

DSC_1111
 

Lejek stanowi mała dziurka w pysku krowy. Dość dobrze się przez nią leje mleko, ale trochę problematyczne jest skapywanie kropelek mleka po zakończeniu wlewania, zwłaszcza, że pod krówkę ciężko znaleźć dobrą podstawkę. Niemniej jednak krowa stanowi oryginalną i ciekawą ozdobę stołu i z pewnością umili Wam poranną kawę.

DSC_1116
 

koszyk-prezentow

————————————————————————————————————————–

Dwa kolejne przedmioty otrzymałam od sklepu Mynook.pl i również są produktami “całorocznymi”, które doskonale sprawdzą się w kuchni. Pierwszy z nich – robocik – świetnie jednak sprawdzi się jako drobny upominek pod choinkę dla miłośnika herbacianych naparów.

DSC_1100
 

Ten metalowy robot to bowiem nic innego jak zaparzarka do herbaty. Wyjątkowa jednak – dla odmiany nie ma ona sznurka, łańcuszka, ani długiego patyczka do trzymania. Zamiast tego robot ma dwie ręce, które można zawiesić na brzegach kubka – daje to wrażenie, jakby robocik trzymał się brzegów, by nie wpaść do środka. Strasznie podoba mi się ten pomysł! Ponieważ sama jestem miłośniczką nietypowych akcesoriów do herbaty, robot bardzo wpadł mi w oko.

DSC_1105
 

Ale nie byłabym sobą, gdybym nie dodała dwóch słów na temat funkcjonalności :) Ogromnym plusem robota jest dołączona do niego podstawka, dzięki czemu po wyjęciu z kubka, mamy gdzie go odłożyć. Zaparzarka składa się z dwóch połówek robota, połączonych zawiasem i zamykanych przy jego głowie. Zamknięcie sprawia wrażenie dość niestabilnego i trochę bałam się, że będzie się otwierać przy parzeniu herbaty, ale myliłam się na szczęście – trzyma dobrze. Pojemność jest akuratna – po wsypaniu 1 łyżeczki herbaty woda wciąż ma miejsce, by przepływać pomiędzy, dzięki czemu herbata dobrze się parzy. Dziurki służące do zaparzania także mają właściwą wielkość – wystarczająco duże, by napar miał którędy wypływać i wystarczająco małe, by susz herbaciany nie wypadał. Mycie? Proste i bezproblemowe. Innymi słowy – spełnia swoją rolę doskonale!


DSC_1104
 

Prawdę mówiąc ten sympatyczny robocik bawi mnie ilekroć na niego spojrzę :) Jest super słodkim akcesorium i wierzę, że doceni go każdy herbatopijca taki jak ja :)

Sklep Mynook pełen jest takich przezabawnych, ale jednocześnie praktycznych dodatków. Na dowód – oto drugi z drobiazgów jakie od nich otrzymałam: statek ufo :)

DSC_1097
 

Plastikowy statek kosmiczny, a w nim 6 kolorowych kosmitów. Jeśli na pierwszy rzut oka wciąż nie wiecie co to takiego, pora odkryć karty – ta-dam! Oto szpikulce do przekąsek!


DSC_1098
 

Choć całość wygląda jak zabawka, radzę uważać. Szpikulce są metalowe i ostro zakończone, dlatego raczej nadają się na imprezę dla dorosłych z poczuciem humoru niż dla dzieci. Właściwie to takie metalowe wykałaczki, nie widelczyki. Kosmici czyli uchwyty wykonane są z silikonu, dobrze się trzyma je w dłoni i wyglądają na solidnie zamontowane. Jedna jedyna rzecz, która mi się nie podoba to że kopuła statku czyli pokrywka do szpikulców nie jest w żaden sposób przytrzymywana – nakłada się ją tylko na wierzch i niestety łatwo spada, co może być problemem przy przechowywaniu.


DSC_1099
 

Jako zestaw całość wygląda przezabawnie, dlatego polecam postawić na stole pośród przekąsek, tak by każdy gość mógł wybrać sobie swój kolor kosmity i używać go przez cały wieczór. Gdy bowiem zestaw “rozmontujemy” tzn wyjmiemy kosmitów z ich statki i od razu nabijemy na nie koreczki trochę traci na swoim uroku :)

 

mynook

————————————————————————————————————————–

Teraz pora na coś dla tych z Was, którzy wolą mniej dowcipu, a więcej piękna w czystej formie. Jak zawsze w takiej sytuacji zachęcam do odwiedzenia sklepu Peweks.net, który nie przestaje zaskakiwać mnie swoimi ceramicznymi cudeńkami, które mi nadsyła.


DSC_1079
 

Tym razem chciałam pokazać Wam komplet składający się z dwóch miseczek oraz dwóch talerzyków. Komplet jest w moim ulubionym, morskim kolorze, choć na potrzeby świątecznego odcinka mogę powiedzieć, że prezentuje się dość zimowo :) Wnętrze miseczek ma piaskowy kolor oraz ciekawą fakturę.


DSC_1083
 

Na brzegach miseczek widać jak najbardziej celowe “zacieki” w morskim kolorze, natomiast na brzegach talerzyków przetarcia, ukazujące piaskowy kolor – te detale nadają  naczyniom wyrazu i unikalności. Zresztą nie muszę chyba przypominać już stałym czytelnikom cyklu, że w Peweksie wszystko jest unikalne i ręcznie robione! :)


DSC_1080
 

Zestaw jest, no co tu dużo mówić, po prostu piękny! Cieszy oko i stanowi cudowną dekorację stołu. Takiego już nie kupicie – ten jest mój :) Ale w sklepie na pewno znajdziecie inne ceramiczne smakołyki, takie, że palce lizać! ;)

peweks

————————————————————————————————————————–

 

No i na koniec jeszcze trzy przedmioty od dobrze Wam już znanego 4gift.pl :)

Trzymając się tematu kulinarnego zacznę od kieliszka do wina. Kieliszek – jaki jest, każdy widzi. Ot kawałek szkła – czasza na długiej nóżce z podstawką. Któż z nas nie widział kieliszka do wina? :)


DSC_1071
 

Co więc w nim takiego wyjątkowego? Otóż kieliszek ten jest dobry dla osób, którym małżonek pozwolił tylko “na jeden kieliszek wina” i które nie bardzo chcą się do tego przykazania stosować :) Jego pojemność to bagatela 750 ml czyli zmieści się w nim cała butelka wina.

Sommelierzy i miłośnicy wina z pewnością będą oburzeni taką profanacją – ja sama, odkąd znam się na winie trochę lepiej (nie żebym była jakimś tam specem, ale słyszało się już to i owo), wiem, że różne wina potrzebują różnie oddychać i z całą pewnością nie jest to kieliszek, z którego będzie się piło wino musujące ;)  Niemniej jednak jako dowcip sprawdza się doskonale. No i sami wiecie – jak się skacze wokół świątecznego stołu i gości i nie ma czasu co chwilę napełniać sobie kieliszka to może być on dość przydatny ;)


DSC_1073
 

Ze względu na swój rozmiar wykonany jest z nieco grubszego szkła niż standardowe kieliszki do wina – dobrze, że zostało to przemyślane. Na moim kieliszku niestety trafiła się jakaś niewielka skaza w postaci bąbelka w szkle – troszkę martwię się więc czy długo mi posłuży. Póki co jednak nie narzekam :)

Wspomniałam już o grywaniu w różne gry przez święta, ale jest jeszcze jedna rzecz, którą zwykle podczas okresu świątecznego robiliśmy – układaliśmy puzzle. To kolejna rzecz, która kojarzy mi się ze świątecznym okresem :) Co prawda nigdy nie były to TAKIE puzzle, jak te, które właśnie dostałam od 4gift.pl, ale czuję, że na nie przyjedzie pora w tym roku :)


DSC_1075
 

Póki co nie odważyłam się do nich zasiąść. Po pierwsze dlatego, że trochę nie miałam na to czasu – jak się wkręcę w układanie puzzli to potrafi mnie wciąć na cały dzień, a na to nie mogłam sobie ostatnio pozwolić. A po drugie dlatego, że pierwszy raz boję się czy podołam :) Puzzle przedstawiają bowiem… rozlane mleko. Są białe, mają nietypowy kształt i stanowią koszmar każdego, kogo frustrują niedopasowane kawałki puzzli :D Przestaje więc dziwić nietypowe dla puzzli pudełko, w kształcie kartonu mleka. Pudełko zamykane jest na zatrzask, natomiast puzzle dodatkowo chroni foliowy woreczek, dlatego raczej się nam nie pogubią.


DSC_1078
 

Z tego co udało mi się wypatrzeć, to chyba gdzieniegdzie widnieje na obrazku kontur krowy czy coś takiego – jeszcze tego nie zweryfikowałam, a niestety puzzle nie mają załączonego “obrazka” z którego można by się wzorować. Tak więc czeka mnie kupa zabawy :) Jak je kiedyś ułożę, to na pewno się Wam pochwalę.

No i pora już na ostatni z przedmiotów, jaki trafił tym razem w moje ręce, również od sklepu 4gift.pl. To już typowy upominek pod choinkę – w kuchni raczej nie znajdzie swojego zastosowania. No chyba, że ktoś się uprze…

Jesteście fanami kreskówek? Doskonale, teraz możecie wyglądać jak postać jednej z nich. Oto bowiem kreskówkowa torba, która nawet na żywo wygląda jak narysowana :) Właściwie to nie wiem nawet jak to dokładnie opisać, bo właściwie to widać to dobrze na zdjęciu. Tak, dokładnie tak wygląda torba.


DSC_1062
 

Trochę można narzekać na jej pojemność – w sumie nie mieści się do niej zbyt dużo. Portfel, telefon, klucze, jakaś książka i właściwie to tyle. Co prawda torba daje możliwość powiększenia poprzez rozpięcie zamka wzdłuż krawędzi, ale laptop raczej się do niej i tak nie zmieści. Co najwyżej tablet lub druga książka :)


DSC_1066
 

Ale to właściwie jedyny minus torby. Wykonana jest doskonale – świetny materiał, świetne szycie no i świetny look. Wewnątrz znajdują się dwie komory, większa i mniejsza.


DSC_1065
 

Torba zapinana jest na dwa paski z magnesowymi zatrzaskami na końcach i jest raczej trudna do obrabowania przez kieszonkowca. Z tyłu torby jest jeszcze dodatkowa, mała kieszonka zapinana na zamek, np. na telefon.


DSC_1064
 

Pasek torby jest raczej krótki – nosząc zimową kurtkę lub będąc po prostu trochę “większym” nie ma szans na noszenie jej “na ukos”, zostaje przewieszanie przez jedno ramie.


DSC_1068
 

Fakt faktem jednak – wygląda super. Myślę że ucieszy nie tylko przedstawicieli młodszego pokolenia, ale też z pewnością spodoba się starszym dowcipnisiom :)

4gift

————————————————————————————————————————–

Ufff! To był bardzo bogaty odcinek, dlatego z następnym wracam dopiero po nowym roku. Po świętach i tak wszyscy są spłukani i nikt nie myśli o zakupach ;) Mam nadzieję, że się podobało i znaleźliście tu jakąś fajną inspirację. Do następnego! :)

  • oszalałam ze szczęścia! :D piękne to wszystko! a ta ostatnią torbę widziałam na allegro :D

  • Bałwanek jest przesłodki! A jak się go nafaszeruje ciasteczkami, to nawet podwójnie. :D