design, że palce lizać… odcinek 6

Wyjątkowo tym razem odcinek będzie króciutki. Wiele sklepów postanowiło zrobić sobie jesienną przerwę, ale mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu będzie tu bardziej obficie :) Stąd też tak późna data publikacji, bo ciągle liczyłam, że ktoś jeszcze się zdecyduje. No, ale przecież nie o tym chciałam pisać… :)

Zacznę od przedmiotu, który jest Wam doskonale znany. Oto kubek termiczny. Tak, taki standardowy, z metalowym wnętrzem, nadający się doskonale do samochodu. Nic zaskakującego? A-ha! Otóż kubek zaskakuje i to podwójnie :)


kubek termiczny tablicowy
 

Kubeczek dostałam od sklepu (a właściwie od blogerki, bo sklepu jako takiego jeszcze nie ma, a wszystkie zamówienia składa się kontaktując bezpośrednio) Bay cá, która robi kubki… własnoręcznie. Stąd też personalizowana gruszkowa opaska z filcu wokół kubeczka. Poza tym kubek pokryty jest tablicową farbą, która pozwala nam po nim do woli rysować i pisać. Do kubeczka dołączona jest biała kredka, która pod wpływem ciepłej wody z płynem dobrze się z kubeczka zmywa. Uwielbiam takie gadżety! Nagle przygotowywanie kawy dla kogoś może nieść za sobą głębsze przesłanie ;) Całość, pomimo tego że jest “handmade” wykonana jest tak doskonale, że wygląda jak taśmy produkcyjnej!


kubek termiczny tablicowy
 

Na szczególną uwagę zasługuje także sposób pakowania, w jakim kubeczek do mnie dotarł – zapomnijcie o szarych papierach i niebieskich foliach w jakie zwykle owinięte są paczki! Ja moją paczuszkę dostałam obleczoną w lniany (?) materiał i przewiązaną ozdobnym sznurkiem :)


kubek termiczny tablicowy
 

Sklepik Bay ki dopiero startuje, ale podejrzewam, że głowę ma pełną pomysłów i warto tam zaglądać, żeby śledzić co nowego pojawia się w ofercie. Kubki to jedna z kilu rzeczy, które obecnie oferuje. Niestety nie znam cen. Podejrzewam, że te zależą od indywidualnego zamówienia, dlatego warto po prostu zapytać :)

bay ca

  ————————————————————————————————————————–

Kolejne dwa przedmioty dostałam od dobrze już Wam znanego sklepu 4gift.pl :) Pierwszy trafia w 10-tkę, jeśli chodzi o mój mały geekowski retro gust :) To pixelowe rękawice kuchenne!


pixelowe rękawice kuchenne
 

Zacznę jednak od użyteczności – w swojej kulinarnej karierze przerabiałam już wiele rękawic kuchennych. Między innymi dlatego, że co najmniej połowa z nich lądowała w koszu, gdyż wcale rąk przed oparzeniami nie chroniła – materiał był często zbyt cienki, a wypełnienie przepuszczało ciepło, więc ostatecznie i tak ręce miałam poparzone. W przypadku tych rękawic sprawa ma się inaczej – wykonane z grubego materiału, ze szczelnym wypełnieniem skutecznie chronią dłonie i śmiało możemy wyjmować z piekarnika rozgrzane blachy i żaroodporne naczynia.


pixelowe rękawice kuchenne
 

Rękawice wykonane są bardzo porządnie. Ładne szycie, dobrej jakości materiał – to wszystko sprawia, że rękawice z pewnością posłużą mi dłuższy czas.

No i jak wyglądają! :D Pixelowe łapki są moim zdaniem przeurocze i tyle.

 

Drugim z gadżetów jakie otrzymałam od sklepu 4gitf.pl są… hm. No nie bardzo wiem właściwie, bo jest to połączenie foremki do lodów, mieszadełek do drinków oraz oznaczeń do szklanek.


mieszadełka do drinków
 

Działa to tak, że do foremki wlewamy wodę tak, by zanurzone były końcówki patyczków w kształcie gitarowych gryfów i zamrażamy. Po wyjęciu z foremki otrzymujemy lodowe gitary – gitara się rozpuszcza, gryf zostaje. Możemy nim zamieszać drinka, a dzięki temu, że wszystkie trzy są w innym kolorze i kształcie, świetnie sprawdzają się do oznaczania drinków.


mieszadełka do drinków
 

Gryfy wykonane są z plastiku, łatwo się je myje i dobrze dopasowane są do foremki. To fajny gadżecik, który ma jednak dwa minusy – po pierwsze gitary są tylko trzy, a na kolejną porcję lodu trzeba czekać, więc niestety gitarowe kostki lodu robią wrażenie tylko przy pierwszym drinku ;) po drugie – wstawienie tego do zamrażarki nie jest proste – by gitary spełniały swoją funkcję foremki muszą być wypełnione po brzegi, natomiast silikon jest dość giętki co utrudnia transportowanie bez rozlewania. Chciałam Wam pokazać też zdjęcie gotowych gitar, ale niestety nie miałam okazji póki co zrobić jej przy dobrym świetle. Obiecuję, że taką fotkę jeszcze zrobię i na pewno tu ją dodam, żebyście mogli podziwiać efekt :)

4gift

  ————————————————————————————————————————–

I na dziś to tyle. Mówiłam, że będzie króciutko? ;) Nie martwcie się jednak – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, następny odcinek będzie odcinkiem przedświątecznym, w którym zaprezentuję Wam gadżety nie tylko kulinarne, ale też takie, które świetnie nadadzą się na gwiazdkowe prezenty! :)

  • prawdziwaczajka

    i jak z tymi zdjęciami gitar?

    • Zupełnie zapomniałam, ale dzięki za przypomnienie! Zrobią się! :)

  • :)

    A nie lepiej wypełnić foremkę wodą, kiedy już położysz ją na półeczce w zamrażalniku??