chutney z rabarbaru i pomidorów

Stali czytelnicy bloga mogli się już zorientować, że wprost uwielbiam rabarbar. Gdy tylko pojawia się w sklepach, moją kuchnię opanowują ciasta i desery z jego udziałem. W tym roku ciasta i desery kolidują z moją dietą, ale ja nie mogłam sobie odmówić rabarbarowego szaleństwa. Całkiem niedawno ktoś ze zdziwieniem skomentował jedno z moich rabarbarowych ciast, twierdząc, że nigdy nie jadł rabarbaru na słodko. To o tyle zabawne, że ja nigdy nie jadłam rabarbaru w wersji wytrawnej. Postanowiłam więc to zmienić i tak oto dziś, z samego rana, w mojej kuchni powstał chutney z rabarbaru i pomidorów. Doskonały do kanapek i dań z grilla :)

chutney z rabarbaru i pomidorów

Składniki (na 1 słoiczek):
- 1 łodyga rabarbaru
- 1 pomidor (najlepiej malinowy)
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżeczka gorczycy
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1/2 - 1 łyżeczki ostrej papryki
- 1 łyżka octu jabłkowego
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1/2 łyżeczki soli
- szczypta pieprzu
- 2 łyżki oleju
- 1 łyżka ketchupu (najlepszy będzie z pomidorów malinowych)

Cebulę, rabarbar i pomidora kroimy w kostkę. Czosnek drobno siekamy. Na patelni rozgrzewamy olej. Wrzucamy cebulę, gorczycę oraz słodką i ostrą paprykę. Całość mieszamy, aż cebula się zeszkli. Dodajemy czosnek, mieszamy. Następnie wrzucamy na patelnię pomidory i rabarbar, dodajemy ocet, cukier, sól i pieprz i całość gotujemy na małym ogniu około 15 minut, aż rabarbar się rozpadnie. W razie konieczności podlewamy warzywa odrobiną wody.

Sos blendujemy na gładko. Dodajemy 1 łyżkę ketchupu. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem, octem, cukrem oraz papryką.

Udanego grillowania i smacznych kanapek życzy gruszka z fartuszka! :)

  • jaki kolor:) wygląda rewelacyjnie:)

  • gin

    O zaintrygowałaś mnie :) Ja rabarbar jadałam na wytrawnie, ale jednak zdecydowanie wolę go jako dodatek do ciast :) Twojego chatney’u jednak spróbowałabym z przyjemnością :)

  • emma

    jesteś genialna! W życiu bym nie wpadła ze z dwóch nie przystających składników można zrobić coś tak dobrego! Najpewniej wyrzuciłabym połówkę pomidora i łodygę rabarbaru oba nie pierwszej świeżości gdyby nie Ty! Trafiłam przypadkiem na ten przepis to jest najlepsze;) pycha! Pierwszy w życiu chutney tak w ogóle. Dzięki jeszcze raz.