chilli mac and cheese
Wielokrotnie przywoływałam już na tym blogu pojęcie “comfort food”. Słynne amerykańskie “mac and cheese” czyli makaron z serem jest ponoć w tamtych stronach znane właśnie jako takie danie. Trudno się dziwić. Idealnie kremowe, delikatne w konsystencji, rozpływające się w ustach… mmm… :) Niezbyt dietetyczne – fakt. Niezbyt zdrowe – fakt. Ale za to jak poprawia humor! Przy najbliższej jesiennej chandrze koniecznie wypróbujcie! :)
Ja przyrządziłam wersję nieco pikantną. Zależało mi by przełamać czymś jednolity, serowy smak. Przyznam, że nawet tej papryczki chilli wkroiło mi się ciut za dużo, ale to nic, bo świetnie rozgrzewało ;) Danie jak znalazł na zimne, jesienne dni.
Mała rada! Jeśli będziecie odgrzewać mac and cheese, a nie chcecie by stracił swoją kremowość, dodajcie do makaronu nieco mleka i podgrzejcie je razem z daniem. Sos nabierze swojej pierwotnej formy :)
Składniki: (na 4 porcje)
- 300 g makaronu
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki mąki
- 500 ml mleka
- 100 g sera cheddar
- 1 średniej wielkości camembert
- 1 łyżka musztardy sarepskiej
- papryczki chilli (do smaku)
- szczypiorek
- ostra papryka
- sól
- pieprz
Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente. Odcedzamy.
W garnku roztapiamy masło, dodajemy mąkę i szybko mieszając tworzymy zasmażkę. Następnie, stale mieszając, wąskim strumieniem dolewamy mleko. Mieszamy sos, aż zacznie wrzeć i gęstnieć. Następnie dodajemy starty na tarce cheddar oraz pozbawione białej "skórki" wnętrze camemberta. Całość mieszamy, aż oba sery się roztopią. Na koniec dodajemy musztardę i ponownie mieszamy.
Zdejmujemy z ognia i do sosu wrzucamy makaron, pokrojone chilli, szczypiorek. Mieszamy. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem i ostrą papryką.
Kremowych doznań życzy gruszka z fartuszka! :)