burgery z buraka z karmelizowaną gruszką
Zwykle jestem mięsożercą i jeśli chodzi o burgery, to na pierwszym miejscu stawiam zawsze wołowinę. Ale jakoś tak mi ostatnio niemięsnie zupełnie, więc zamieniłam wołowinę na buraka. Jedno i drugie czerwone i pyszne, więc kto tam się zorientuje? ;) A tak zupełnie serio to zorientować się oczywiście nie trudno i wcale nie chodzi o to, że nie smakuje mięsnie – po prostu smakuje zupełnie nieziemsko! Bułę uzupełnia dodatek karmelizowanej gruszki z czerwoną cebulą, ser z niebieską pleśnią oraz sos musztardowy. Mmm… bajka! Zaserwujcie je koniecznie swojej rodzince przy kolejnej okazji. A jeśli takiej okazji nie ma to… ją stwórzcie! Razem z marką Coca-Cola przypominamy bowiem, że nic tak nie poprawia nastroju jak wspólny posiłek w doborowym towarzystwie :)
Składniki (na 6 burgerów):
- 6 bułek (kajzerek lub do burgerów)
- 2 buraki
- 1 woreczek pełnoziarnistego ryży
- 1 pęczek natki pietruszki
- 3/4 szklanki bułki tartej
- 3 ząbki czosnku
- 1 płaska łyżeczka kminu rzymskiego
- 1 płaska łyżeczka soli
- kilka łyżek oleju
- 1 gruszka
- 1 czerwona cebula
- 1 łyżka miodu
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 8 łyżek oliwy z oliwek
- 2 płaskie łyżki musztardy
- 2 łyżki glazury balsamicznej
- 100 g gorgonzoli lub innego sera z niebieską pleśnią
- kilka garści rukoli
Buraki obieramy kroimy na mniejsze kawałki i gotujemy do miękkości. Odcedzamy, studzimy.
Ryż gotujemy w osolonej wodzie. Odcedzamy, studzimy.
Ugotowane buraki, ryż, bułkę tartą, czosnek, natkę pietruszki, kmin rzymski oraz sól blendujemy razem, aż do uzyskania dość jednolitej masy.
Nacieramy ręce olejem. Z buraczanej masy formujemy 6 burgerów i układamy je na blasze wyłożonej folią aluminiową. Pieczemy w temperaturze 200 stopni przez około 15 minut.
W międzyczasie cebulę kroimy w piórka, a gruszkę w drobne kawałki. Na patelni rozgrzewamy 1-2 łyżki oleju. Wrzucamy cebulę i gruszkę i podsmażamy, aż zmiękną. Dodajmy ocet balsamiczny i miód, mieszamy i smażymy jeszcze przez chwilę, aż całość zacznie się karmelizować. Zdejmujemy z ognia.
Na upieczonych, gorących burgerach układamy kawałki gorgonzoli i pozwalamy się im rozpuścić.
Musztardę, oliwę i glazurę balsamiczną mieszamy razem, aż powstanie nam gęsty sos (ja do tego celu używam spieniacza do mleka - najlepiej miksuje!)
Bułki przekrawamy na pół. Obie połówki tostujemy na suchej patelni. Spód każdej z bułki smarujemy odrobiną sosu. Na wierzchu układamy rukolę, burgery z buraka z roztopionym serem oraz nieco skarmelizowanych gruszek z cebulą. Całość skrapiamy jeszcze odrobiną sosu i przykrywamy wierzchem bułki. Podajemy na ciepło.
Bezmiesnych przyjemności życzy gruszka z fartuszka i Coca-Cola! :)