bułeczki maślane
Ze zdziwieniem odkryłam, że zapasy dżemów w mojej spiżarni niezbyt znacząco się skurczyły od ubiegłego roku. Zaczęło mnie to zastanawiać, bo wydawało mi się, że jeszcze całkiem niedawno byłam absolutnym dżemożercą i pochłaniałam go całe słoiki. Ostatnio jednak częściej sięgam po bardziej wytrawne dodatki do kanapek. By więc zachęcić się do zajadania dżemów, postanowiłam wspomóc się odpowiednim pieczywem. A chyba każdy przyzna, że dżem najlepiej smakuje w połączeniu z mleczno-maślaną bułeczką <3 Zadziałało! Do tego stopnia, że bułki robiłam dwa weekendy pod rząd i spiżarnia już uszczupliła się o całe dwa słoiki dżemu :)
Bułeczki polecam – wychodzą mięciutkie, bardzo mleczne, ale też dość zwarte, dzięki czemu ich wnętrze nie kruszy się i nie rozpada :) Pyszne! Do tego długo zachowują świeżość – po czterech dniach dalej nadają się do jedzenia (o ile tyle przetrwają :))
Składniki (na około 12 bułeczek):
- 600 g mąki pszennej
- 20 g świeżych drożdży
- 40 g cukru
- 50 g masła
- 1 jajko
- 240 ml mleka
- 1 szczypta soli
Na wierzch:
- 1 jajko
- 1 łyżka maku
W większej miseczce mieszamy drożdże z 1 łyżką cukru i kilkoma łyżkami mleka. Rozcieramy, aż składniki się połączą. Przykrywamy miseczkę czystą bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 20 minut, aż zaczyn wyrośnie.
W rondelku podgrzewamy resztę mleka, z cukrem, masłem i szczyptą soli. Gdy masło się rozpuści, zdejmujemy rondelek z ognia i studzimy całość do temperatury około 40 stopni. Następnie przestudzony roztwór łączymy z przesianą mąką oraz wyrośniętym zaczynem. Wyrabiamy ciasto, aż będzie miękkie i elastyczne i nie będzie kleić się do rąk.
Wyrobione ciasto przekładamy do dużej miski posmarowanej tłuszczem. Przykrywamy czystą bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Gdy ciasto podwoi swoją objętość (po około 40-60 minutach), wbijamy w nie pięść by zeszło powietrze, a następnie raz jeszcze zagniatamy.
Dzielimy ciasto na około 12 części. Z każdej z nich formujemy kulę i układamy je w dużych odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Bułeczki przykrywamy bawełnianą ściereczką i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia (na około 30 minut).
Jajko roztrzepujemy widelcem. Przy pomocy pędzelka smarujemy wierzch bułeczek. Posypujemy je makiem. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni około 20 minut.
Przed jedzeniem pozwalamy bułeczkom nieco ostygnąć.
Słodkiego śniadania życzy gruszka z fartuszka! :)
-
Ervisha
-
marcela
-
Wiola W.