bezy z kawowym kremem

Wreszcie znalazłam patent na idealne bezy! i nie chodzi tu wcale o przepis, a o sposób ich suszenia. Zrezygnowałam z piekarnika, na rzecz… suszarki do owoców! Bezy wychodzą chrupiące z zewnątrz, lepkie w środku (takie jak lubię! ale jeśli chcecie, możecie dosuszyć je zupełnie i będą całe kruche) i śnieżnobiałe, bez przyrumienionych brzegów czy ciemniejszego spodu. No piękne są po prostu! Już nie mogę się doczekać kiedy przygotuję w ten sposób jakiś tort bezowy! :)

Krem natomiast powstał z potrzeby, a tam z kolei matką wynalazku. Nie miałam cukru pudru, więc musiałam wymyślić inny sposób na to by cukier nie chrzęścił w zębach. Udało się i wyszło pysznie! :)

Bezy z kremem kawowym (lub czekoladowym) to słodycz która kojarzy mi się z dzieciństwem. Zawsze jednak przeszkadzało mi, że więcej w nich bezy niż kremu, a same ciastka były tak duże, że ciężko było je zjeść. Postanowiłam więc nieco je zmniejszyć, by były poręczniejsze, a proporcje kremu do bezy bardziej wyrównane. Mniam!

bezy z kawowym kremem

Składniki (na około 25 gotowych bez):

Na bezy:

  • 170 g białek
  • 250 g cukru
  • szczypta soli

Na krem:

  • 150 g drobnego cukru
  • 250 g miękkiego masła
  • 1 jajko
  • 1 łyżka kawy
  • 20 ml wrzątku

Białka ubijamy na wysokich obrotach. Gdy zaczną robić się sztywne dosypujemy sól i stopniowo dodajemy cukier i ubijamy dalej, aż masa będzie całkowicie sztywna i lśniąca (należy jednak uważać, żeby nie przebić białek - jeśli zaczną się rwać i podchodzić wodą, to znaczy że ubijaliśmy je za długo!).

Suszarkę do owoców wykładamy papierem do pieczenia. Masę na bezy przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy podłużne lub okrągłe porcje bezy na papier. Suszymy około 3 godzin (zależnie od mocy suszarki), w trakcie suszenia zamieniając miejscami poziomy suszarki. Jeśli bezy bez problemu odklejają się od papieru i nie są lepkie z zewnątrz, są już gotowe.

Kawę wsypujemy do dużej miski i zalewamy wrzątkiem. Dodajemy cukier. Miskę ustawiamy w kąpieli wodnej i podgrzewamy, aż cukier się rozpuści. Dodajemy jajko i miksujemy na wysokich obrotach przez parę minut, aż na wierzchu masy zrobi się jaśniejsza pianka. Zdejmujemy miskę znad garnka. Przecedzamy miksturę przez sito.

Do przecedzonej mikstury dodajemy stopniowo po kawałku masła, każdorazowo miksując na wysokich obrotach krem, aż masło połączy się z resztą składników. Gdy dodamy całe masło, miksujemy jeszcze przez chwilę,  aż masa będzie lekka i puszysta.

Krem przekładamy do rękawa cukierniczego. Wyciskamy go na połowę bez, drugą połową przykrywamy wierzch. Przechowujemy w lodówce, ale przed jedzeniem warto wyjąć je na jakieś 30 minut, by lekko się ogrzały, a krem nie był twardy.

Kawowego podwieczorku życzy gruszka z fartuszka!

  • Świat Wypieków

    O mniam! Takie bezy to smak również mojego dzieciństwa :D Uwielbiałam je. No i wyszły prześlicznie :)