bezy z herbatą matcha
Bezy to moim zdaniem najprostsze ciastka świata. Wystarczy mieć pod ręką cukier i białka. Ale jeśli i Wam znudziło się ich klasyczne wcielenie, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby trochę poeksperymentować. I tak też zrobiłam. Do jednych dodałam wodę różaną, do drugich kawę, a do trzecich japońską herbatę matcha w pięknym zielonym kolorze. Ponieważ te ostatnie były najbardziej fotogeniczne, a przy tym najsmaczniejsze, to właśnie one dostąpiły zaszczytu wystąpienia w tym wpisie. Wypróbujcie, bo są pycha!
Składniki:
- 170 g białek
- 250 g cukru
- szczypta soli
- 1-2 łyżki herbaty matcha
Białka ubijamy na wysokich obrotach. Gdy zaczną robić się sztywne dosypujemy sól i stopniowo dodajemy cukier i ubijamy dalej, aż masa będzie całkowicie sztywna i lśniąca (należy jednak uważać, żeby nie przebić białek - jeśli zaczną się rwać i podchodzić wodą, to znaczy że ubijaliśmy je za długo!). Do sztywnej masy dodajemy herbatę i ubijamy jeszcze przez chwilę. Masa powinna być sztywna i trzymać swój kształt.
Suszarkę do owoców lub blachę piekarnikową wykładamy papierem do pieczenia. Masę na bezy przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy bezy na papier. W suszarce suszymy około 3 godzin (zależnie od mocy suszarki), w trakcie suszenia zamieniając miejscami poziomy suszarki. Jesli przygotowujemy bezy w piekarniku, ustawiamy temperaturę 130 stopni i suszymy około 1,5-2 godzin. Jeśli bezy bez problemu odklejają się od papieru i nie są lepkie z zewnątrz, są już gotowe.
Słodkości życzy gruszka z fartuszka! :)