ananasowiec

Ananasowiec chodził za mną i chodził. W końcu chęć była silniejsza od lenistwa i postanowiłam wyczarować to ciacho, którego smak z dzieciństwa tak bardzo zapadł mi w pamięć. Ostatecznie przepis trochę przekłamałam i nutka lenistwa pozostała widoczna – zamiast pieczonego biszkoptu na dno poszły gotowe biszkopciki, ale co tam. I tak wyszło nieźle :) Nie wiem czy to kwestia ananasów, jakiejś odmienności w moim przepisie, czy po prostu przekłamania w moich wspomnieniach, ale zdaje się, że ananasowiec mojej cioci był bardziej kwaskowaty. Nic to. Jest pyszny. A przepis tylko wydaje się skomplikowany ;)

ananasowiec

Składniki:

  • 5 jajek
  • 1 łyżka zimnej wody
  • 300 g cukru
  • 120 g mąki
  • 40 g szklanki mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 budyń śmietankowy z cukrem
  • 200 g miękkiego masła
  • 1 puszka ananasów
  • 20 g wiórków kokosowych
  • 3 łyżki wody
  • 2 łyżki białego rumu
  • 2 łyżki soku z cytryny

Zaczynamy od przygotowania biszkoptu. Z dwóch jajek oddzielamy białka od żółtek. Do żółtek dodajemy proszek do pieczenia, dokładnie mieszamy razem i odstawiamy. W międzyczasie ubijamy białka na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy 100 g cukru. Do ubitych białek dodajemy żółtka z proszkiem do pieczenia i 120 g mąki pszennej i 40 g mąki ziemniaczanej. Całość delikatnie mieszamy razem, do połączenia składników.

Ciasto przelewamy do formy o średnicy około 23 cm. Pieczemy około 20 minut w temperaturze 180 stopni (do suchego patyczka).

Z pozostałych jajek oddzielamy żółtka od białek.

Gdy biszkopt się piecze, z puszki z ananasami wyjmujemy wszystkie owoce. Odlewamy pół szklanki zalewy, a resztę wlewamy do rondelka. Następnie przygotowujemy budyń według przepisu z opakowania, zastępując mleko zalewą z ananasa (zalewy będzie mniej niż pół litra, ale to nic). Zostawiamy do ostudzenia, po czym miksujemy z 3 żółtkami oraz miękkim masłem na gładką masę. Na końcu dodajemy bardzo drobno pokrojone ananasy.

Wodę rozrabiamy z rumem i sokiem z cytryny. Tak przygotowaną nakropką nasączamy biszkopt. Na wierzch nakładamy ananasową masę i wstawiamy do lodówki.

3 białka ubijamy na sztywno, a następnie stale miksując dodajemy kolejno 200 g cukru i wiórki kokosowe. Masę przekładamy na wyłożoną papierem do pieczenia blachę, formując z niej okrąg o średnicy zbliżonej do blachy, w której pieczony był biszkopt. Pieczemy w temperaturze 180 st, aż wierzch będzie ładnie przyrumieniony (około 20 minut, ale radzę sprawdzać). Wyjmujemy z piekarnika i studzimy. Ostudzoną bezę ostrożnie przekładamy na wierch ciasta.

Podajemy schłodzone.

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)