3. urodziny bloga
Choć ciężko mi w to uwierzyć, to dziś mija 3 rocznica założenia tego bloga. Często przytaczam historię dlaczego tego bloga założyłam. Jeśli ktoś jeszcze tej historii nie słyszał, to dziś może być mu ciężko uwierzyć, ale blog powstał dlatego, że… nie umiałam gotować. Forma internetowego notesu wydała mi się najprostszą do prowadzenia formą dla moich prywatnych zapisków “co mi wyszło”. Jeśli ktoś z Was odważy się zapuścić w czeluście dawnych przepisów, zobaczy, że daleko im było do tych, które publikuję dziś :) Zdjęcia też były niezbyt ciekawe (tutaj chyba poczyniłam największy postęp), a forma w jakiej pisałam dziś wydaje mi się zupełnie obca. Mimo to darzę sentymentem stare przepisy i choć pewnego pięknego dnia zrobiłam czystkę i usunęłam te, których w danym momencie wstydziłam się najbardziej, to wciąż możecie wygrzebać stare perełki. Od jakiegoś czasu staram się też w miarę regularnie odświeżać dawne zdjęcia, by nawet stare przepisy były wciąż (a może dopiero teraz) atrakcyjne i zachęcające :)
Przez te 3 lata wydarzyło się wiele. Na blogu i poza nim:
– opublikowałam ponad 300 przepisów
– przeczytałam blisko 3000 Waszych komentarzy
– poznałam wspaniałych ludzi i poznaję ich wciąż więcej i więcej
– zjeździłam Polskę wzdłuż i wszerz goniąc po kulinarnych warsztatach, konferencjach i spotkaniach blogerów
– nauczyłam się wiele i nabrałam świadomości jak wiele nauki jeszcze przede mną
Dziękuję Wam za te 3 lata i… proszę o więcej! :) Pasja nie przeminęła, a wręcz z każdym dniem pogłębia się coraz bardziej! Jeśli chcecie mi zrobić “urodzinowy’ prezent – polećcie mojego bloga swoim znajomym. Najwięcej radości sprawia mi bowiem, gdy poznając nową osobę słyszę: “Gruszka z fartuszka? Znam Cię! Czytam Twojego bloga!” :)
A na urodziny zrobiłam sobie tort :)

Jak starczy mi jeszcze dzisiaj czasu, to opublikuję przepis, a tymczasem, siedząc w pociągu mknę na kolejne kulinarne spotkanie… :)